Drukuj

Zmartwychwstanie Chrystusa, które przeżywamy w dniu dzisiejszym, to źródło duchowej radości każdego wierzącego katolika. Nasz Pan, który pokonuje śmierć, pozostawia w grobie, jak pisał Dom Columba Marmion, płótna, w które owinięte było Jego Najświętsze Ciało, symbolizujące nasze ułomności, słabości i niedoskonałości. On wychodzi z grobu jako odnoszący triumf nad wszystkim, co śmiertelne i niedające życia w naszej ludzkiej naturze. W nim wszystko, co jest śmiercią, pochłonięte jest przez boską życiodajną moc. On jest źródłem naszego uświęcenia.

Pierwszym i głównym elementem świętości zmartwychwstałego Chrystusa jest oddalenie od wszystkiego, co ziemskie i śmiertelne, od wszystkiego, co jest stworzeniem, przekroczenie tego, co jest słabe, chore i podległe cierpieniu. Drugim elementem jest Jego całkowite oddanie się Ojcu, całkowita przynależność do Ojca i całkowita konsekracja Ojcu. Tylko w niebie będzie nam dane poznać, jak bardzo Chrystus w tych dniach był dla Ojca, jaką radość wzbudzał w aniołach i świętych. Teraz Jego Najświętsze Człowieczeństwo, wolne od wszelkich ograniczeń ziemskich, od wszelkich konieczności, przekraczające to wszystko, co jest naszą ludzką, ziemską kondycją, oddaje się całkowicie, jak nigdy dotąd, chwale Ojca. Życie Jego zmartwychwstałego Syna staje się dla niego źródłem nieskończonej chwały. W Nim nie ma żadnej słabości, wszystko natomiast jest światłem, mocą, pięknem i życiem, wszystko w Nim wyśpiewuje nieprzerwaną pieśń uwielbienia. Mimo iż dzieło Odkupienia już się dokonało, wszystko zostało spłacone i zadość uczynione, to dzieło czci i adoracji Ojca nadal trwa i to w większej intensywności niż kiedy indziej. Chrystus, jak mówił św. Paweł, ?żyje dla Ojca? po to, aby się wstawiać za nami.

W swoim Zmartwychwstaniu Chrystus, którego kontemplujemy, zaprasza każdego z nas do realizacji trzech najważniejszych zadań naszego chrześcijańskiego życia. Przede wszystkim do oddalenia się od tego wszystkiego, co jest grzechem i do niego prowadzi, oderwania serca od wszystkiego, co stworzone, oraz całkowitej przynależności do Boga. Te trzy wymienione elementy znajdują w Jezusie swoje apogeum, a dla nas stają się wyzwaniem, przed którym stajemy każdego dnia, podejmując duchową drogę przechodzenia ze śmierci do życia. Pamiętając, iż tylko w Nim jest nasze zwycięstwo i spełnienie naszych najgłębszych pragnień, wytężamy nasze duchowe siły ku przechodzeniu od tego, co jest w nas śmiercią i grzechem, do życia i świętości, od tego, co w nas ziemskie, do tego, co niebiańskie, oraz od tego, co w nas ludzkie i słabe, do tego, co boskie i nadprzyrodzone. Człowiek wytrwale idący drogą Krzyża i wewnętrznego oczyszczenia dochodzi za łaską Bożą do duchowej wolności i czystości, która pozwala mu doświadczyć jasnego światła Poranka Zmartwychwstania. Rodzi się w nim nowe życie, a wspaniałość tego stanu jest nagrodą za wierność Bogu w trudach oschłości, ciemności ducha i pustki. Dopiero wtedy dusza rozumie, co znaczą słowa ?strumienie wody żywej płyną z jej wnętrza? ( J 7,38). Św. Jan od Krzyża w ?Żywym Płomieniu Miłości? opisuje ten stan w ten sposób: ?A ponieważ dusza tak dogłębnie jest przemieniona w Boga, tak całkowicie przez Niego owładnięta i tak nieprzebranymi bogactwami darów i cnót obsypana, zdaje się jej, że już tak blisko jest szczęścia wiecznego, iż dzieli ją od niego tylko delikatna zasłona. Spostrzega również, że ten słodki płomień miłości w niej gorejący, ilekroć ją ogarnia, napełnia ją pełną słodyczy i mocy chwałą, tak iż za każdym razem, gdy ją trawi i pochłania, doznaje wrażenia, iż (s.721) przynosi jej życie wieczne i zrywa już zasłonę życia śmiertelnego. A czując, że chociaż bardzo mało do tego brakuje, to jednak przez tę odrobinę nie może jeszcze osiągnąć istotnie chwały wiecznej, z wielkim upragnieniem prosi, by ten płomień, którym jest Duch Święty, przerwał jej życie śmiertelne przez to słodkie spotkanie, w jakim dopełni już całkowicie tego, co zdaje się jej dawać za każdym spotkaniem, tj. uszczęśliwi ją zupełnie i w doskonały sposób?. ŻPM 1,1

Ten najwznioślejszy stan zjednoczenia duszy z Bogiem słusznie możemy nazywać duchowym zmartwychwstaniem. Chrystus obecny przez łaskę w duszy sprawiedliwego prowadzi go do jak najściślejszego upodobnienia do siebie po to, by pozwolić mu zakosztować rozkoszy życia Bożego. Niech będzie uwielbiony Zmartwychwstały Pan, który wielkich rzeczy dokonuje w sercach swoich wiernych!

ks. Wojciech Pobudkowski IBP